Bajeczka o Tuptusiu
Była późna, chłodna jesień
i spadł pierwszy śnieżek w lesie,
pod listkami, tuż przy drzewie,
mały jeżyk słodko drzemie.
Licho tu nadało Burka,
coś wytropił i dał nurka.
Ryje w liściach, łapą drapie.
- Głośno zawył! - Zranił łapę.
Co za stwór w tej kopie leży?
Ja - ospale odrzekł jeżyk.
Cz już wiosna? Pora wstać?
- Ty do wiosny chcesz tu spać?
Jestem jeżem - jeż śpi zimą.
- Znowu Święta cię ominą.
Co świętować można w mrozy?
- Na świat przyjdzie Król - Syn Boży.
Opowiadał pies o Świętach,
o choince i prezentach...
Brr! Zimno - będę chory,
muszę wrócić do swej nory.
Burek pomógł oczywiście,
jeżykowi wejść pod liście
i obiecał go obudzić,
by na Święta wziąć do ludzi.
Wstawaj śpiochu, wstawaj prędko!
- Dziś zaczyna się już Święto.
Wskakuj chyżo, hop! Na sanki,
ja zaciągnę cię do Anki.
Przywiózł Burek pod drzwi jeża,
w domu była już Wieczerza.
Szczeknął: hau! Jak to robią psy,
warowali, aż otworzą drzwi.
Otworzyła drzwi wnet Anka,
tu czekała niespodzianka,
oprócz pieska, siedział jeżyk
- trudno było w to uwierzyć.
"Skąd ten jeżyk o tej porze?
- Przecież zima, śnieg na dworze.
Gdy zostanie na tym mrozie
- to zamarznąć biedak może."
Tuptuś - takie dostał imię,
został w domku przy rodzinie.
Święta jeża były piękne
- on wspaniałym był prezentem.
dziękuję poprawiłam
Komentarze (19)
witaj,przypominasz w świetnej formie obrazy
dzieciństwa,świat bajek
:-) bardzo miły, ciepły wierszyk na święta :-) (chyba
powinno być "hau") pozdrawiam serdecznie :-)
Ale słodziak- trudno się nie uśmiechać czytając ten
uroczy ciepły wiersz.Świetna forma i treść:):)
Moj jeżyk też nazywał się Tuptuś,tupał nocami tak,że
trudno było spac:)Sliczny wiersz,pozdrawiam
cieplutko+++