Bajeczka z żołędzi i kasztanów
Do przedszkola dzieci przyniosły
kasztany,
żołędzie - jesieni zwyczajowe dary.
Pani powiedziała: - Teraz, drogie
dzieci,
zróbcie z nich ludziki, zwierzęta... co
chcecie.
Wzięły się do pracy z werwą sześciolatki
-
łączą zapałkami, z liści szyją szatki.
Gdy dobiegły końca te twórcze zajęcia,
pani powiedziała, że nie ma pojęcia,
kto kogo wykonał. Po kolei pyta.
Stanisław ma jeża, Amelka tygrysa.
Na stolikach kotki, pieski, mama, tata,
a Oliwier zrobił najstarszego brata.
Przed Pawełkiem stoi postać z dwu
kasztanów.
- Kto to jest, Pawełku? - Pan Prezydent!
Stanów!
Pani się zdumiała: - Ponad wiek dorosłe
nasze przedszkolaki, czy może odwrotnie
-
my dziecinniejemy? Dlatego ludziki
z kasztanów, żołędzi... w służbie
polityki.
Komentarze (38)
Dzięki, Wiktorze :)
Jeszcze raz powiem - bez odniesień bieżących do
polityki, bo Nie nadążam - świetny wiersz,
Serdeczne pozdro:)
Dorotko, Amor, dziękuję Wam :)
Na wesoło ta bajeczka, pozdrawiam :)
ooo... zaskakujące, ale jakże, całkiem możliwe :-)
Wiktorze, zajrzę do Cię, oczywiście. Mam nadzieje, że
jutro (a właściwie dzisiaj, tyle że o normalniejszej
porze). :)
A co do /fundamentalistki/ - absolutnie nie! Wierność
pewnym pryncypiom i głośne przyznawanie sie do nich,
to nie fundamentalizm.
Dobrej, spokojnej nocy, Wiktorze.
Uważam Ciebie z osobę w pewien sposob moralnie
ascetyczną,co nie znaczy zaścinkową. Potrafisz być
fundamentalistką. - dlatego Ty. - gdybyś mogla...
Elu! - dzisiaj poznalem, na ile rzeczywiści potrafisz
być zdecydowana,a i podsunęlaś mi dwa świetne swoje
wiersze. Nie od dziś - wiem, że jesteś inteligentna i
z wiedzy, potrafisz robić użytek. zapraszam Cię -
dlatego(nie! - nie Hawaje...) do moich dwoch ostatnich
wierszy, ktore dla mnie są kontrowersyjne i wciąż
niedokończone. Gdybyś zechciala... - potrzebuję w ich
sprawie pomocy, ktora może polegac także na
zchlastaniu. Nie dok końca wiem, jaki jest ten ludzki
świat.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziewczęta, miło mi :)
Dziekuję :)
Jak zwykle świetny wiersz! Pozdrawiam Elu.
Świetnie przemycona ironia :)
Pozdrawiam Eluś :)
Serecznie Wam dziękuje za komentarze.
Pozdrawiam :)
Trochę ironią podszyta opowiastka.
Pozdrawiam z podobasiem :)
fajnie, uroczo i dzieci jak dorosną wejdą w świat
polityki ochoczo:)) pozdrawiam Ela
Fajna, udana bajeczka. Pozdrawiam Elu.