Bajka
Siądź wygodnie gościu drogi opowiem ci bajkę o miłości tak przepięknej, że aż nierealnej.
Był raz sobie zwykły człowiek,dość
przeciętny z goła
spotkał on na swojej ścieżce życia pięknego
anioła
i zachwycił się tak bardzo, że rozum
postradał
mezalians anioł i człowiek, wszak to nie
wypada,
ale takie są marzenia, choć rzadko
realne
wolał wierzyć, że się uda, co
nieosiągalne.
I tak od tej pory siedział i spoglądał w
niebo
anioł często tu przychodził, uśmiechał do
niego,
potem zaczęli rozmawiać dzień w dzień,
godzinami
anioł wspomniał, że niedługo niebo planuje
zostawić
i już od dawna takiego jak on człowieka
wypatrywał na ziemi i na niego czekał.
Tylko diabeł z boku śmiał się, że złudne
nadzieje
na to, by anioł niebiańskie lokum zamienił
na ziemię.
Dni składały się w tygodnie,tygodnie w
miesiące,
skończyła się zima mroźna i lato gorące,
rok za rokiem wciąż upływał oni nadal
trwali
on pośród traw zieleni, ona w chmur
oddali.
Choć wytrwale tak jak mogła, tak go
wspomagała
spotkanie, którego tak pragnął, ciągle
odkładała.
W niebie roboty jest przecież co
niemiara
więc anioł musiał bardzo solidnie się
starać,
by podołać obowiązkom przerastającym
człowieka,
ten musiał więc uzbroić się w cierpliwość i
czekać,
wciąż czekać..
Wreszcie pomyślał, skoro ona do mnie
przyjść nie może,
ja ją w niebie odwiedzę i wizytę złożę.
I choć niebiańska łąka odległą się
zdała,
jego podróż w nieznane nie przerażała
klucz do nieba miał przecież, bo czymże
jest miłość?
niestety to, by się wspiąć do niej nie
wystarczyło..
Mogła mu pomóc w podróży, zachęcić do
drogi,
lecz w chmurach apartamenty nie na ludzkie
nogi.
Spadł więc z góry na ziemię, potłukł się
boleśnie,
ale nie mógł zapomnieć tego, co tak
piękne,
więc nadal wierzył, że chociaż sam nie
sięgnie nieba
jego anioł na ziemie zleci, gdy zajdzie
potrzeba,
ale rajska istota czasu miała wiele,
nie spieszyło się jej, by odwiedzić
ziemię,
bo do czego się śpieszyć miała, do niego?
dla marnego człeczyny poświęcić swe
niebo?
zrezygnować z boskości dla byle
człowieka,
a niech ckliwie wzdycha jeszcze, niech
poczeka.
I czekał na nią nadal, lat kolejnych
kilka
postarzał się, choć jej minęła ledwie
chwilka,
gdy wreszcie zakurzył się ziemski piasek u
jej stóp
po mężczyźnie pozostał tylko niezdarnie
usypany grób..
Jaki morał z tej opowieści w głowę pewnie
zachodzisz..
Cieszmy się z miłości dopókiśmy młodzi,
bo nie wiadomo co zapisano nam w żywota
zeszycie,
nikt nie wie ile potrwa jeszcze nasze
życie.
Nie odkładaj więc swoich uczuć wierząc, że
masz czas,
bo to nie my układamy życie, tylko ono nas.
Komentarze (5)
Bardzo mądry morał...pozdrawiam. Miło było Cię
poczytać.
Jeśli zbyt wcześnie zdecydujesz się na miłość i
małżeństwo, nawet nie wiesz jakie czeka Cię
męczeństwo?!
Bajka...niczego sobie...ale morał ech...;/ historia
wielu z nas...dlaczego tak jest i bywa?ot ludzie
poprostu:P...a może figle życia???
Spodobała mi się ta bajka, morał też trafny.
czeka na swojego Anioła może przyjdzie dzisiaj może
jutro i życie cudowne ucieka Szczęściu trzeba pomóc
staraniem wzajemnym Piękny wiersz tęsknotę wyzwala
wielką bo życie może być bajką gdy jest miłość +
Pozdrowienia :)