Bajka dla Ani...
Wsrod labiryntu drzew...
...krotka chwila...
...spotkanie oczu wsrod ognistych skrzydel
ptakow...
...krotki gest...
...nie wiedzialas,ze to grzech...,ze serce
Twoje tak glodne jest...,ze to ten swir
niegodnym Ciebie jest...
...przez moment zapomnialas czym
samokontrola jest...ze cieplo Twych rak dla
innego jest...ze to zbyt malo by jego zycie
w swiadomosci wzniesc...
...uwazaj poki on nie wroci...
...poki znow uroku lasu na Ciebie nie
rzuci
...poki snow Twych obledem nie
zakrztusi...
...bo to zbyt malo by jego serce swiatlo w
mroku ujarzalo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.