bajka z duszą
ze strachem poszła na spotkanie
(ze sobą wlokła lęk społeczny).
bardzo się bała - bez ubrania?
przecież uczyli, grzech tak świecić...
bała się unieść, nos do ziemi,
a skrzydła - w extra large rozmiarze?
w tym świecie była taka sobie,
a teraz skrzydła!? nic nie ważę...
brama na oścież - ach, sheraton
się nie umywa! ja? tu? muszę?
a goście duchem na jej widok
z uznaniem gwiżdżą: niezła du...sza!
autor
grusz-ela
Dodano: 2016-11-17 12:12:12
Ten wiersz przeczytano 1406 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (43)
cii_sza, miło mi że mój codziennik czymś zatrzymał -
nie jest dopracowany - jestem leń i jak zwykle
wklikuję wprost w edycję, co ślina na język, albo co
pod palce się nawinie ;) I wyślij! I już. ;)
Bardzo mi się podoba takie podejscie i oby tak
właśnie bylo:)
Wiersz jak zwykle - dopracowany, przemyślany, o
czymś. Miło czytać i się zatrzymać.
Pozdrawiam, Andrzeju.
Nagość jest piękna...
Pozdrawiam
Elena - lubię nowe związki frazeologiczne wymyślać. A
w przypadku /duszy/ trudno o inny zapis :)
Pozdro :)
bywa, że inaczej gwiżdżą, ale to chyba Autorki
zamierzony Cel :)
Włodku... ;) Miło, że się usmiechnąłeś :)
Dobrej nocy :)
ale poetycka du..sza ;) +++
MM, a niech fluoryzuje, świeci i co tylko chce, byleby
jej dobrze tam było :)
aaaaa...
Alinka - nie był inspirowany. Absolutnie. A jesli...,
to przypadek :)
Skoro świeciła tą du...szą, to nic
dziwnego,że gwizdali:))
Pozdrawiam
Alinka, nie bój nic - wszelkim społecznym lękom
dzisiaj mówwię - nie! :)
nie pod wpływem, tylko, jak to się nazywa...
inspirowany?
mariat, gwizdy nie tylko w Ameryce.
Dzięki za czytanie :)