Bajka o głodnym lisku
Lisek na kurkę miał ochotę,
więc się przyczaił tuż za płotem.
Patrząc wieczora z utęsknieniem,
by zaspokoić swe pragnienie.
Od dawna nie miał w paszczy jadła,
zmalały też zapasy sadła.
A rude futro wyglądało,
jak stara szmata…i śmierdziało.
Trwał na granicy wycieńczenia,
z braku jakiegoś pożywienia.
Stąd desperacja była lisia,
by zaspokoić głód ów dzisiaj.
Pomysł ułożył dosyć cwanie,
dał sobie czas na przeczekanie.
Aż gospodyni wszystkie kurki,
zagoni wreszcie do komórki.
Zamknie na kluczyk i zmęczona,
ruszy do domku snu spragniona.
A wówczas on, rozpocznie łowy,
w czyn wprowadzając plan gotowy.
Wszystko zagrało, lecz szalony,
głodem straszliwym zaślepiony,
nie zauważył…biedaczyna,
że w gospodarstwie mieszka psina.
Taki kundelek podwórkowy,
co szczekać zawsze jest gotowy.
I dla miseczki z ciepłym daniem,
gotów pokazać swe oddanie.
I tak się stało, bo czuwanie,
pies ów zakończył ujadaniem.
A lis…no cóż ratując skórę,
wolał się zaszyć w leśną dziurę.
Morał z tej bajki sam się snuje,
że ważne jest kto nas pilnuje.
Komentarze (9)
:) Fajna bajka z dobrym morałem
bardzo ładna bajeczka dla dzieci, ale chyba nie tylko,
a i morał super...ważne by ufać temu, który nas
pilnuje.
Uwielbiam bajki, bo mają morał, który każde nam się
trochę zastanowić.
Bajka z morałem napisana z klasa.
Fajna bajka.Piesek będzie miał swoją miskę, gorzej z
tym wynędzniałym liskiem;-))
Ładna bajka, dobrze zrtmowana ma niezły wydźwięk i jak
przystałona dobrą bajkę kończy się morałem, gratuluję
pomysłu i wykonania.
hmm ...jaki stróż takie gospodarstwo... Zabawny ,z
dobrym przesłaniem wiersz
Super, bardzo przyjemna bajka i moral też niczego
sobie:)
Świetny jest. Pozytywny :)