BAJKA O KOPCIUSZKU CO NIECHCIAŁ...
choć nie powinno żałowac się w życiu tego co się zrobiło tylko tego czego się nie przeżyło z dnia na dzień coraz jest nas mniej zbliża sie śmierć -mieuchronnie......................
Był sobie poranek
Miał fioletowo –liliowy wianek
Obok spal mój kochanek
Na parapecie usiadł kanarek
Za oknem pachniał rumianek
Przez krużganek szła grupa cyganek
Zbierała na łące dziki majeranek
Na stole leżał malutki kasztanek
A obok porcelanowy dzbanek
Wyszłam na ganek
Na płocie wisiał kamionkowy garnek
Pod lasem mały kurhanek
A w oddali stary wiejski przystanek
Na łóżku adamaszek
Goły pępuszek
Na karku łańcuszek
A w mych ramionach wczorajszy
pieszczoszek
Choć mam na sobie fartuszek
Czuje się jak baśniowy kopciuszek
Co wypił grzeszny kieliszek
Pełen namiętnych
chwilek……………&
#8230;.
marzenia nie kosztuja tylko wzbogacają marzenia nie krzywdzą tylko uszczęśliwiają jeśli się spełniają JESTEM GRZECZNIUTKA NIE MYŚLCIE SOBIE TO TYLEO BAJKA
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.