Bajka o krasnoludach
Jeden krasnolud drugiego krasnoluda,
Tylko dlatego, że zżerała go nuda
Zdzielił w łeb, z zapałki zrobioną
pałką,
Zwaną przez niego dumnie ogłuszałką.
Cios był skuteczny, bo całej siły użył,
Tak bardzo się z tej nudy wkurzył,
Więc już poprawiać nie musiał raz drugi
Pierwszy krasnolud leżał jak długi.
Coś wymamrotać chciał bidulek obolały,
Ale się bał drugiego krasnoluda pały.
Szybko się poderwał, zaczął tańczyć i
śpiewać,
Nie chcąc znudzonego krasnoluda
rozgniewać.
Swoim popisem wzbudził zainteresowanie,
Toteż nie groziło mu już dalsze lanie,
Bo ten znudzony krasnolud już się nie
nudził
I razem z pierwszym tańcem się trudził.
Pałę pod jakimś krzaczkiem porzucił
I razem z pierwszym wesołe piosenki
nucił.
A w tańcu krzyknął:"Gdyby od razu tak Ci
się chciało,
To by cię teraz nie bolało."
Stąd nauka dzieci dla Was po wsze czasy,
Nie siedźcie w kącie jak jakieś smutasy,
Tańczcie, śpiewajcie, swawolcie do woli,
Może się zmęczycie, ale to nie boli.
Komentarze (1)
Zabawny wiersz z ciekawym morałem. Może i ja wyciągnę
wnioski i przestane być w końcu smutasem? Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)