Bajka o królewnie, co nie dała...
Bajka o królewnie, co nie dała się
uwolnić
Była sobie królewna. Możecie mi wierzyć,
Czarownica trzymała ją w wysokiej wieży.
Był też rycerz Barnaba. Wierzył, że na
pewno
Pokona czarownicę, weźmie ślub z
królewną.
Już miał wyjechać z domu, już do stajni
wchodził
Barnaba, co królewnę pragnął oswobodzić,
Lecz w lustrze czarodziejskim ujrzała
Barnabę
Czarownica i zaraz zmieniła go w żabę.
- Źle – zakumkał Barnaba – A to babsko
wredne.
Jak ja w postaci żaby uwolnię królewnę? –
Więc wypił kwartę starki z wielkiego
antała,
Poprawił butlą rumu i czar przestał
działać.
Następnego dnia ruszył w wyprawę daleką.
Minął już siódmą górę, był nad siódmą
rzeką,
Stanął, bo jechać nie mógł. Konia
czarownica
Zmieniła mu w zająca. A zając odkicał.
Barnaba się nie zmartwił, lecz powiedział:
– W końcu
Bardzo śmiesznie wygląda rycerz na
zającu.
Jutro wyruszę pieszo, zmierzchać się
zaczyna,
A na razie osuszę beczułkę węgrzyna.
Szedł pieszo przez dzień cały. Po męczącej
drodze
Doszedł wreszcie do chatki (tej na kurzej
nodze),
A później w ciężkiej walce pobił
czarownicę.
By to uczcić osuszył całą jej piwnicę.
Wreszcie stanął pod wieżą, a królewna: – Co
ja –
Wrzeszczała – mam wychodzić za tego
opoja?
On śmie mówić, że wdzięczność ma mu się
należy?
Nigdy w życiu, do kroćset! – i została w
wieży.
Komentarze (15)
Dla dzieciaczków.
Dla dzieci to może nie jest ale ja się ubawiłam.
Może dlatego są stare panny?
Pozdrawiam
Witaj .
Świetnie piszesz bajki, również.:) .
No nie dziwię się, że królewna wolała zostać sama, niż
by miała wziąć za męża, takiego opoja, jednak w życiu,
trafia się różnie, czasem kulą w płot.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
:) No to zmieniłeś zakończenie bajki ;) Całkiem fajnie
Ci to wyszło :)
Pozdrawiam :)
Świetna bajka z morałem i humorem.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mówią, że alkohol szkodzi a to proszę działa jak
antidotum :)
Pozdrawiam :)
Świetna bajka okraszona humorem.
Skłania czytelnika do refleksji nad trafnością wyboru
księżniczki:)
Miłego dnia:)
trochę mi żal Barnaby- tyle wysiłku na nic, ale co
wypił, to jego!
"Która nie dała". Miała rację królewna. Po co jej
pijak i damski bokser. Bida z takim. Pozdrawiam.
Świetna bajeczka.Fajnie było przeczytać.Pozdrawiam.
Jakby królewna wiedziała, jaki stres niesie ze sobą
zawód rycerza, to by spuściła z tonu. Ale cóż, stało
się. Jako nieszczęśliwa, stara panna przeżyła rycerza
o kroćset lat. :)
Witaj Michale porannie
To mu się królewna trafiła :-)) świetna bajka...
pouczająca bardzo...
miłego dnia życzę
To jest naprawdę bardzo śmieszne :-) Pozdrawiam :-)
Tytuł może zafrapować, zwłaszcza, że jest długi i w
dość frywolnym miejscu ucięty przez automat. Dlatego
też powtórzyłem jego pełną wersję nad tekstem.
Przybieżałem do autora, a tytuł mnie zafrapował i
kategoria obicująca, bo lubię jastrzowskie bajki.
Bawiłem się świetnie - z wersetu na werset- coraz
lepiej, chociaz o suchym pysku. Uciechę z czytania
mialem wielką - aż po puentę z wyraźnym morałem.
Zrozpaczony nieszczęsciem Barnaby - postanowiłem się
upić:)))
Michale! - jesli szanujesz dobrą kondycję swoich
zapatrzonych czytelnikow - mam prosbę. -nie pisz
więcej takich tragicznych bajek, bo zauwazylem że
nastepnego dnia - strasznie mnie po nich z emocji boli
glowa.
Jednak niezmiennie i ogromnie lubię twoje bajki:)