bajka o lekarzu i bolącym sercu...
...dzisiejsza refleksja po badaniach okresowych - do pracy.....
w pewnym wieku – wszyscy wiemy
człowiek z sercem ma problemy
tu zaboli, tam zakłuje
tak wieczorem, jak i z rana
nim się człowiek pomiarkuje
już ma jakieś powikłania
by chorobie nie pobłażać
udałem się do lekarza
lekarz każe się rozbierać
(ładna babka) – czemu nie!
zacząłem ręce zacierać
a ona…. że EKGie
potem wynik mi przedstawia
pan jest zdrowy – proszę pana
jak to zdrowy?!…ej…powoli!
zdrów bez podania przyczyny ?
gdy mnie serce ciągle boli!?
- może to wina dziewczyny ?
a lekarstwo – proszę pani ?
mogę umrzeć!….to do bani !
że lekarka panną była
miała podobne problemy
to mnie wreszcie uleczyła
a co dalej było…..wiemy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.