BAJKA [ METAMORFOZA ]
W pewnej zagrodzie, pewna koza
wracając z pracy do woza
pomyślała, że jest jej potrzebna
kompletna metamorfoza.
Stwierdziła stanowczo, iż :
wkurza ją własne odbicie
i że musi, że musi koniecznie
zmienić swoje życie.
Pomyślała kózka, że się zmieni
powiedzmy … w "pawiankę",
by móc udawać w zagrodzie
taką dumną, wiejską hrabiankę.
Makijaż, ubiór – paleta barw –
przed lustrem się stroiła,
a potem jeszcze przez godzinę
chód na dwóch nóżkach ćwiczyła.
Gdy ta koza, pół pawianka
z podnieceniem tak szalała
nagle! – gdzieś w oddali
kozła dostojnego ujrzała.
W mig zrzuciła nowe stroje,
zmieniła zdanie – jak to kobieta
–
ruszyła z kopyta i westchnęła:
och ! kopyta to wielka zaleta !
I choć koza została kozą,
nie zmieniła nic w wyglądzie,
to została żoną biznes kozła
i zasiadła w kozim zarządzie !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.