Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bajka polityk w niebie

Onego czasu dawno to było
choć nie do wiary lecz się zdarzyło
pewien polityk uwierzyć trzeba
po swojej śmierci trafił do nieba

stanął pod bramą świętego Piotra
taki skruszony choć kawał łotra
trafił z przydziału teraz do nieba
za przyjmowanie Bożego chleba

każdą niedzielę stał przy ołtarzu
klękał i wzdychał wciąż do obrazu
i bił się w piersi że aż huczało
kiedy przyjmował to Boże ciało

potem do domu porszakiem wracał
wszystkie prędkości w drodze przekraczał
bo immunitet bronił go wszędzie
ciągle narzekał że ledwie przędzie

że tych tysięcy te kilka naście
to ledwie myśli o tej omaście
tak cienko sobie chlebek smaruje
a tą szyneczkę tylko próbuje

kiedy wyjeżdżał w noc do Warszawy
to inny obrót nabrały sprawy
tam wódkę łykał palił tańcował
i piękne sztuki w nocy przyjmował

nie tylko sztuki lecz i nagrody
za ustawione przetargi z mody
szedł też do sejmu by zagłosować
i tą prywatę znów za lobbować

nie ważne kto nas z watu wystuka
i kto tą Polskę znowu oszuka
tak sobie hulał pił trawkę palił
że swą wątrobę w końcu rozwalił

stanął przed bramą by iść do nieba
a Piotr go wpuścił bo tak potrzeba
prowadzi gościa tam na pokoje
pokoje śliczne kwiatów powoje

cieszy się poseł z takiego nieba
lecz myśli cicho coś zmienić trzeba
tak być nie może ja wśród hołoty
trza ich odgrodzić postawić płoty


by nie widzieli jak poseł żyje
i kogo w nocy trzyma za szyję
czy się wciąż modli czy tylko wzdycha
kogo po nocy w łóżku popycha

gdy ranek wstaje i słonko grzeje
dusze wychodzą wiatr ciepły wieje
tak się opalać w piłkę pogrywać
i anielice w stringach podrywać

co mają dusze robić w tym niebie
jak się nie kochać i dbać o siebie
leci polityk do Piotra rankiem
trzeba coś zmienić z anielic wiankiem

skrzydła zdejmują stringi wciągają
i za chłopami ciągle latają
a to grzech przecie tak się łonaczyć
musisz to święty Piotrze zobaczyć

lepiej mnie przydziel te wszystkie panie
przy mnie za swoje każda dostanie
będą się modlić co dzień w kaplicy
żaden zboczeniec je nie zaliczy

i tak polityk ciągle coś knuje
po cichu w niebie burdel buduje
kasy zarabia już całe wory
do inwestycji jest bardzo skory

tak to Piotrowi co dzień powtarza
trza krzyże złote znów do ołtarza
lecz to Piotrowi było za wiele
będziesz tu jeszcze jedną niedzielę

no i na ziemię polityk wraca
tam jest dla niego najlepsza praca
bo tam na ziemi ludzi kantuje
grabi ich forsę to mu pasuje

kręci mataczy łapówki bierze
on jest nie winny to w dobrej wierze
jak on się stara i nic nie kłamie
lecz tylko prawdę no tyćko łamie

jak politykom ufać ich mowie
kiedy nam wszystkim dają po głowie
że aż go z nieba nawet wygnali
bo tam z nim także nie wytrzymali

autor

kuba-winetu

Dodano: 2019-05-11 21:20:03
Ten wiersz przeczytano 819 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Sztuka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (6)

Halina53 Halina53

Tacy politycy, jakie przyzwolenie mają...a Polak
potrafi, oj potrafi...dużo do przemyślenia
pozdrawiam

najdusia najdusia

Polityk:mówi co innego niż myśli, a robi coś zupełnie
innego!

anna anna

sporo ludzi tak robi, nie tylko politycy.

AMOR1988 AMOR1988

Bardzo fajne i radosne :)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »