bajka o rozstaniu
Odchodzi podeszwa od buta,
chodzić w nich nie da rady.
Do sznurówki mówi sznurówka;
klej tu przyczyną jest zdrady.
Nie klej, lecz nici – pyskuje jej
druga
i już między nimi zawiązuje się kłótnia
.
A dziurka do dziurki tylko oczkiem
mruga,
nie wiedząc, że wszystkich czeka dola
smutna.
Chodzący w nich mocno się zdenerwował;
a wy cholewki!, ja wam dam się kłócić
…
Ja przez was mam się rozchorować!?
I całą parę na śmietnik wyrzucił.
But, cóż but jest – kapeć duży.
Namęczyłem się w podróży
i znam ścisku
„przyjemności”,
gdy bolały wszystkie kości.
I tak nastąpiło miłosne rozstanie :
sznurówek z oczkami
oczek z podeszwami
podeszew z butami
i butów z nogami.
Leżą na śmietniku, zaczynają szlochać.
Wtem nadszedł bezdomny, co u niego mało,
wyjął z kubła buty i się w nich
zakochał;
ale wielkie szczęście dzisiaj mnie
spotkało.
Morał :
Nie musisz się smucić,
gdy cię ktoś porzuci,
bo znajdziesz innego,
bardziej kochającego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.