Bajka o smoku
Blady strach padł na zamek i gród
zamkowy
Gdy pod zamkiem zamieszkał smok
siedmiogłowy.
Nikt nie opuszczał domów, zwłaszcza po
zmroku,
Kupcy gród omijali łukiem szerokim,
No a na domiar złego kiedyś wieczorem
Z zamku wyniósł się książę z calutkim
dworem.
Płatnerze już nie mieli nic do roboty,
Snycerzom także znacznie spadły obroty,
Nie schodził z kramów nabiał, ani
łakocie,
Nastał ogólny kryzys i bezrobocie.
Więc mieszkańcy dumali w stresie
głębokim
Jak tu ułożyć życie razem ze smokiem...
Uradzili magowie i czarownicy,
By smokowi co miesiąc posłać dziewicę.
Najlepiej jeśli dziewczę będzie
szesnastką,
To smok z wielkiej wdzięczności oszczędzi
miasto.
Poświęcono więc pannę – cóż było począć.
I trafiła, biedactwo pod grotę smoczą,
Zaraz teren zasnuły siarki opary,
A smok majestatycznie wypełzł z
pieczary.
Mieszczanom z przerażenia odjęło mowę,
A potwór się odezwał wulgarnym słowem:
„Wiedzcie wy, takie syny, że dziewic nie
jem!
Dajcie mi lepiej chłopca, bo jestem gejem.”
Komentarze (5)
Treść- bardzo na plus, forma - troszkę slabsza niż
zwykle u Ciebie w bajkach.
w sumie - czyta się:)
I w świecie smoków inaczej natura działa po zmroku....
świetna bajka dla dorosłych
pozdrawiam serdecznie
Oj działo się, a zakończenie znudziło.
.. uwielbiam bajki, więc zaczęłam czytać z
ciekawością, ale puenta rozwaliłam mnie na
łopatki...hihihihi świetnie :)
Podoba sie historia, ale troche z innej beczki,
przedstawiona, bardzo mi sie podoba, a Puenta jest
fantastyczna.:)
Gratuluje pomyslu, pozdrawiam.