Bajka o trzeźwości
Idę na rauszu lekko się chwieje
przede mną kroczy cudne Aniele
takie ma kształty że warte grzechu
jak tu zaczepić tak bez pośpiechu
a tu następna przed sklepem stoi
krótka spódniczka aż serce koi
Którą tu wybrać za nos myśl wodzi
a tu już trzecia drogę zachodzi
Zaczepić wszystkie to nie wypada
kieliszek wypić to ponoć pomaga
Rozterka wielka animusz straciłem
do jakiejś knajpy po drodze wstąpiłem
Tam za barem cud dziewczę młode
co chwila dolewała ognistą wodę
Pijany w sztok bar opuściłem
i gdzieś za rogiem pawia rzuciłem
Mocno zmroczony słup przytulałem
nawet na randkę umówić się chciałem
Z tego taki morał wychodzi
Pukiś jest trzeźwym wzrok nie zawodzi
Dla jasności to jest bajka nie życiorys.
Komentarze (4)
nie pij więcej, bo w bajeczce błąd się wkradł, gdzie?
na trzeźwo na pewno byś zgadł, sorry, a może tak?
-"póki trzeźwy jesteś wzrok nie zawodzi"
widzę ze wychodzą ci bajeczki...pozdrawiam
no ale umawiać się ze słupem....oj niezła balanga była
:) pzdr J
to ,że bajka to wszyscy wiemy,ale po kieliszku pewniej
się czujemy...