***/Bajka o wężach i kurach
krzyczę...basta!
Idąc przez park
Wpadłem na tabliczke
Nie deptać węży!
Słuszne ostrzeżenie.
Pałętają się pod nogami
I z wrednymi oczami
Patrzą zazdrosne
Na błękitną wymiane.
Całkiem jak kury
Które zagrożone
Jajka niosą złote
Co w środku...zgnite.
Cóż na to poczne?
Nic...przejde obok
Może ciut odpoczne
W ziemie spuszcze wzrok.
Siąde na ławce
Sięgne po kasztan
I w węża rzuce
Kusi mnie...szatan.
Żal kasztanem rzucić
Nie dam się skusić
Mam złoty dar
Zbędny Twych oczu czar.
Gdyż bajka chora
Chory i...morał:
Pisz bracie* wiersze
Niekoniecznie z sensem**...
* W miejsce "brata" można wstawić "siostrę" (bez dyskryminacji płci słabszej(?), napewno piękniejszej...) ** Coś od siebie: Nawet gdy nie dostajesz głosów...pisz i czytaj wiersze...Twe umiejętności wciąż rozwijają się. Być może kiedyś będziesz dobry jak...błękitny wieszcz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.