Bajka o żabie i jeżu
Raz przedziwna historia się stała
żaba jeża na łące poznała
i choć sama w tym absurd widziała
ciągle więcej o nim myślała
Bo ten jeż był odważny jak żaden
i nie straszne mu były żurawie
żaden pies mu też nie podskoczył
choć miał takie łagodne oczy
A w dodatku był łowcą nie lada
najtłuściejsze robaki wciąż jadał
a więc żabka afektem zdjęta
była w myślach już całkiem zajęta
Lecz choć jeża podeszła z boku
przekonana o swoim uroku
i choć oczy maślane robiła
jeż ten ją notorycznie omijał
Ze zgryzoty nie wytrzymała
i jeżowi afekt wyznała
Jeż popatrzył mocno zdziwiony
Cóż to znowu są za androny?
Żabko droga ja kolce mam przecież
a choć masz jakiś urok, nie przeczę
ja ku żabom zapału nie mam
Idź do stawu Tam serce otwieraj
Żaba afront łzami przyjęła
Jak tu przed kimś serce otwierać?
Jeż zaś zdjęty litością nad płazem
chciał przytulić sympatii wyrazem
No więc ujął mocno w ramiona
Żabka wpadła w nie rozanielona
kolce ciało żabki przebiły
ku wieczności ją wyprawiły
Tak skończyła się dziwna historia
deszcz zmył rano ślady na kolcach
Wiatr przestrogę zaś poniósł wśród trawy
Strzeż się zawsze szalonej żaby
chociaż gdyby jeż kolce schował inna mogłaby być ta historia
Komentarze (27)
Bajki są zawsze na czasie.
Pouczająca bajka.
Pozdrawiam :)
Ileż to żab i jeży w życiu realnym...
Bo czasem "zew miłosny" ma tragiczne skutki...
Pozdrawiam :)
Oj ta miłość nie zawsze dobrze ulokowana, jak widać.A
wiersz super.Pozdrawiam.
Smutna ta bajeczka,
nawiasem mówiąc kiedyś był film o lwicy, która
przygarnęła dziecko antylopy, nie zjadła go, tylko
traktowała jak dziecko właśnie, niestety finał był
tragiczny, mała antylopa potrzebowała matczynego
mleka, a lwica chyba też zdechła, o ile dobrze
pamiętam, bo nie oddalała się od antylopy i nie
polowała, w każdym razie był to wybryk natury, tak mi
się przypomniało, gdy czytam o dziwnej miłości żaby do
jeża...
Pozdrawiam majowo.
Świetna bajka,choć smutna.Szkoda żaby.Nawet żaba ma
prawo do miłości. Pozdrawiam.
Zabiła się dla miłości. No cóż szalona żaba była także
niemądra. Zapewne można być zarazem szalonym i mądrym?
Hm...Czasami miłość jest ślepa ;)
Dano! - przekroczyłąś wszelkie mozliwości i
niemożliwości"spodziewania". Myslalem, zesię skończy
szczęsliwie- i zabka - gdy się - przytulając - zakluje
jezykiem - oskoczy, zmądrzeje i zostaną szczęsliwymi
przyjaciólmi. - Poźniej - strasznie przykro mi bylo z
powodu smierci żabki, a na koniec- smutno mi było,
zuwagina Jeża.
Tak więc - final - zaczynający się od trzęsienia ziemi
-zamienia sięw coś, co przekracza - przez stponiowanie
-zwyczajne ludzkie pojęcie.
tak mi się pisze:
Jesli jeż - moral bajki ma za nic
- będzie chodził z ostrymi kolcami.
Czy coś więcej - niż przykra
przygoda?
- Niech szuka!
Niedaremna to może nauka.
W sumie - byloby zabki - szkoda
gdy go żaba (lub baba) - zaciuka.
Pozdrawiam serdecznie:)
A bajka- okrutnie dobrze napisana.
Właśnie...gdyby nie te kolce:(
Tak to bywa, kiedy wybieramy niewłaściwy obiekt
miłości :(
Pozdrawiam wiosennie :)
Tak to bywa, kiedy wybieramy niewłaściwy obiekt
miłości :(
Pozdrawiam wiosennie :)
Witaj.
Bardzo podoba się, przedstawiona historia,jeża i żaby.
Wiele tez jest, takich historii wśród ludzi,/
niedopasowane związki./
Pozdrawiam serdecznie.:)
jastrz - lubię Rosiewicza, ale tego nie znałam. Bardzo
na temat. Dziękuję :))
Wszystkim Wam dziękuję za odwiedziny i miłe literki :)
Witaj Danusiu:)
A mówią,że z jeżami to trzeba ostrożnie,bardzo
ostrożnie:)
Byłbym za "niestraszne:)
Pozdrawiam serdecznie:)