Baju baju
https://www.youtube.com/watch?v=DEj71zExHoE
Temperamentny ksiądz z Argentyny,
był wygłodniałym psem na dziewczyny.
Jak papież się dowiedział,
to służbę wypowiedział.
Może już córce wyprawić chrzciny.
***
Pan Sanchez z północnej Gwatemali,
był właścicielem prącia ze stali.
Jak przyszła straszna bieda,
ponoć na złom je sprzedał.
Nikt mu nie wierzy, ale się chwali.
Pozdrawiam serdecznie:) (Y)
autor
andrew wrc
Dodano: 2019-07-08 22:05:57
Ten wiersz przeczytano 1428 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
Witaj Andrzeju:)
Jak prącie ze stali
znaczy nie nawali:)
Świetnie:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję za uśmiech od ucha do ucha :))
Pozdrawiam Andrzeju :)
e tam, ja też nie wierzę, prędzej złomiarze mu ucięli
i na skup złomu wzięli.
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Dziękuję: Mariusz , Waldek, Dorota, marcepani, Babcia
Tereska, BordoBlues:) dobrej nocy
oglądałem nawet taki film "Koń Sancheza" (a może
"Konie Valdeza"?)
pozdrawiam Endrju :):)
Nie bardzo wierzę w realia ale limeryki zgrabnie
napisane.
Każdy na plus.
świetne :)
fajne, zwłaszcza drugi bardzo fajny :-)
samochwała w kącie stała ...
:))
Dobre.
Pozdrawiam
Dziękuję: Tomek, jote, koplida, Janina, Ewula:)
fajnego przedwieczerza
No właśnie niech się chwali.
Pozdrawiam, Jędruś :)
Ponoć w każdej bajce jest ziarno prawdy.
Pozdrawiam :)
Dobre.