Baju baju na Beju
Jest tyle różnych wierszy na Beju,
wszystkie przeczytać – próżny to
zamiar,
autorów mnóstwo, mali i wielcy
oraz proszący się zmiłowania.
Są metafory i porównania,
cudnych przenośni czarowne dźwięki,
a u mnie „zgrzebnie, prosto i
przaśnie”,
ja widać nie mam tak lekkiej ręki.
Mówię od serca. To, co mam w duszy,
gra mi na smyczkach, harfie i fletach.
Nawet jeżeli cię nie poruszy,
zawsze to lepsze jest od kotleta.
W autoironii sama się śmieję,
gdy ktoś wytyka mi moje błędy.
A pisać będę, choć do zeszytu,
bo nie zabiegam o żadne względy.
Dasz punkt, to dobrze, jest list –
wspaniale.
Tutaj się rodzą więzi przyjaźni.
A dla mnie wadą największą może
twój całkowity brak wyobraźni.
Kawę na ławę chcesz? To w kawiarni.
Po wierszu zostać ma czas na myśli.
A jeśli znów się ze mną nie zgadzasz,
wiesz, co masz zrobić! Maila mi wyślij!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.