Bal
Spotkałam Cię na balu,
byłeś w ramionach innych kobiet,
kiedy spojrzałam sie na Ciebie pierwszego
razu
zakochałam się w Tobie.
Robiłam wszystko by móc być z Tobą,
chodziłam obok Ciebie,
patrzyłam,
lecz Ty byłeś zajęty tylko sobą.
Stanełam ze łzami w oczach
w cichym miejscu na sali,
samotna patrzyłam na Ciebie w oddali.
Odwróciłam wzrok,
spuściłam głowę,
nagle poczułam,że jestem przy Tobie.
Otworzyłam oczy i ujrzałam Ciebie,
nie wierzyłam moim zapłakanym oczom,
nie wierzyłam w siebie.
Dopiero, kiedy z nienacka pocałowałeś
mnie,
dotarło do mnie ,że to nie sen.
Nagle powiedziałeś,żed musisz już iść,
ale obiecałeś znowu tu przyjść.
Byłam tu wczoraj,
czekałam na Ciebie
lecz niestety nie ujrzałam znów Ciebie.
Szukałam Cię wszędzie,
pytałam wśród ludzi
lecz Oni mówili, że Ty już nie wrócisz.
Więc postanowiłam zapomnieć o Tobie,
pójśc dziś na ten bal,
gdzie pierwszy raz ujrzałam Cię
i w tamtym cichym miejscu
ostatnią otrzeć łzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.