Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bal

Czary mary na bal przychodzą pary
Przyszły też dwa komary
Podchodzi do kelnera ten mu żądło wyciera
Komar zaczyna sączyć szampana
I tak mówi do kąmpana
Oby tak było do rana
Bo jak zabraknie szampana
to będe spał do rana
Kelner przynosi kolejnego szampana
Komar aż rumienieje
Drugi przychodzi i opowiada
Dziwna sprwa sie stała
Już nie smakuje mi gorzała
Żądło mi się zmarszczyło
Gardło się skurczyło
Siedzę przy stole i zdrowie słyszę
Żądło na stół wrzuciłem i pije
Ani sie nie skrzywiłem
Pózniej patrze w zupe trafiłem
Świnie widzieli nic nie mówili
Oni sobie wódkę pili
Ale konkretnie sie narąbałem
No jak niby tym rosołem
Nie trochę pieprzu z dna wciągnołem

autor

polishbob

Dodano: 2008-01-22 17:22:08
Ten wiersz przeczytano 900 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Na dobranoc
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »