Bal
W pałacu wielki bal
taki na tysiące par
tańczą i śpiewają
nagle coś szemrają...
Patrzą a tu szara myszka
strach jej z oczu tryska
Zbyszko z Bogdańca
prosi ją do walca
Za wysokie progi
na mysie nogi
wszyscy się buntują
srodze z niej żartują
Dzielny rycerz ją uchroni
weźmie do swej dłoni
by w elicie pozostała
i maniery poznawała...
autor
saba
Dodano: 2013-09-09 09:13:32
Ten wiersz przeczytano 2759 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
A to ci bal...Myszka wygrała, rycerza wybrała. Oj, nie
mało takich-:) Pozdrawiam serdecznie Autorkę-:)
A mnie niestety przyszła na myśl "Trędowata"...
Pozdrawiam, Sabo
Ciekawa bajeczka :)
Pozdrawiam :)
i kopciuszek zaznał szczęścia
bal niespodzianek i szemranych elit
ciekawa konstrukcja wiersza
pozdrawiam
Ładna bajeczka... Pozdrawiam :))
ładnie i ciekawie ...z szarej może być pieknosć ...to
nie tylko w bajkach ....
pozdrawiam - dzięki za miłe słowa u mnie ;-)))))
Dzięki kochani, muszę do pracy ale będę po 22.
Ładnie, a w życiu czasem jak w książkach...
Pozdrawiam:))
Te szare myszki są najciekawsze:)
Dzięki Vick,za uwagę.
ślicznie Sabo:):)
Ciekawy wiersz . Szare myszki są najlepsze .
Pozdrawiam serecznie
Nieraz z pozornej szarej myszki
rodzi się postać cud księżniczki.Pozdrawiam.
OK, klima średniowiecza,
tylko jeśli Zbyszko -
to nie szablą a ostrzem miecza
Fajny wiersz. Myszka maniery pozna i stosować będzie
,jeśli ma trochę ambicji.Pozdrawiam