Bal nad bale....
Jak statek zagubiony
w oceanie ciszy
wokół pustka samotność
dotyk zimnych nocy
Krzyk z grobu się niesie
a demon niemocy
hula na równinie
pragnień niespełnionych
Córka mroku i bólu
na trupich salonach
jak wariatka od nowa
swoją śmierć wciąż tańczy
wśród snów nierealnych
bezwiednych uniesień...
to jest bal nad bale
jutro zdmuchnie świecę
Z serii "Zły dotyk"
autor
Spiaca Lady
Dodano: 2008-05-14 16:45:26
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Ciężko jest skomentować ten wiersz,choć bohaterem jest
niezaprzeczalnie śmierć to jednak wolę tutaj głosu nie
zajmować jednoznacznie jako to jest uczciwa praca,a
nie bal-wiadomo że bardziej uczciwie nikt nie jest w
stanie tego dopilnować..
Bardzo piekny wiersz...widać w nim talent...Bardzo
podoba mi się jak piszesz:)
Zostawiam+ i pozdrawiam:0
Poruszył mnie ten wiersz.. taniec winien być
czarujący, radosny... ten jest w bólu pląsany...
Smutny, z niemocy... gratuluję. Wiersz piękny.
Trudno komentować takie wiersze, więc mówię krótko -
"perła"...
hmm..zagadkowy wiersz ..ocean samotności
..zagubienia,widmo śmierci tańczy ,tańczy tylko ono
jest królem balu...
jakiś czarci taniec - a już myślałam, że to o płomień
świecy chodzi... byłaby niezła alegoria, a tak mam
orzech do zgryzienia i żeby zrozumieć głębię wiersza
posiłkuję się interpretacją wiatrak 1....baaaardzo
tajemniczy wiersz, ale ciekawy...
Bal pragnień niespełnionych, ciekawe podejście do
tematu i wprawne pióro.