balkonik
wszystkim, którzy siedzą wieczorami na balkonie
wtopić się w słońce
i w miasto
i w stal
wtrzeć się między ogień
i wmyśleć się w dal
wepłynąć w księżyc
i w beton
i w noc
na horyzoncie
światło żywi ktoś
wemknąć się w gwiazdy
i w pociąg
i w chłód
i w krew na chodniku
w pijanego ból
wejść w nieskończoność
i w spokój
i w śmierć
później wrócić cicho
pamięć tylko nieść
autor
dosTha
Dodano: 2005-07-07 20:30:03
Ten wiersz przeczytano 2208 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.