Balkonowe refleksje
Sen zabiera myślenie. Bezsenność rodzi marzenia. Zmęczenie budzi zwątpienie...
Siadam w fotelu po ciężkim dniu
i zbieram myśli rozbiegane,
obawy lęki i zmartwienia
bo tyle jeszcze do stracenia.
Słońce zachodzi za horyzont,
na miasto spada gwiazd kurtyna,
w pogorzelisku gasnącego dnia
spalam się cicho tak jak ćma.
Resztkami sił odpędzam strach,
uciekam znów w marzenia
i po omacku szukam w nich
śladów naszego istnienia.
W popiele diament mały lśni
lecz mniejsza o błyskotki,
ja proszę cię ukołysz mnie,
na falach westchnień słodkich.
czerwiec 2018
Komentarze (36)
Ładna, mądra, refleksja życiowa, pozdrawiam ciepło.
Lęki połączone z rozmarzeniem,
ciekawie, Reniu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bocianów tam nie widziałam, a szkoda bo je lubię, tak
jak wszystkie zwierzątka, w większości, szkoda, że
ludzie nie są tacy, jak one, prawdziwe i szczere, nie
plotkują za plecami, nie szukają miejsca by ugodzić...
rozmarzony w bezsennej nocy wiersz, podoba
się,,pozdrawiam:)
W ramionach najbliższej osoby, smutki, jakby mniejsze
są.Tylko trzeba mieć taką osobę. Pozdrawiam
Scena balkonowa godna Szekspira.
Niech marzenia się spełniają.
Pozdrawiam :):)
...ależ rozmarzenie:))
wciągające refleksje nad naszym istnieniem.Ileż to
razy człowiek rozważał i analizował owe życiowe
chwile.
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo miło się czyta
Miłego wieczorku :)
bardzo ładnie refleksyjnie - szczególnie druga
strofa:-)
pozdrawiam
Ślę moc poniedziałkowo-wieczornych serdeczności. :)
;) Szczerze pozdrawiam i głos zostawiam ;) +
Druga strofa płynie słodyczą marzeń...
Pozdrawiam cieplutko:)
Druga strofa pod względem rytmiczności dużo lepsza.
Pierwsza jakby z akcentami nie jest równolegle
poukładana i dlatego takie wrażenie sprawia.
Zamiast poduszki ciepły oddech
Niech się tuli do policzka
Zatrzymasz nim miejski pośpiech
I zastygnie swym światłem uliczka
Pozdrawiam i dziękuje za miły komentarz
Czasami fajnie jest uciekać w marzenia, nawet jeśli
nie liczmy na ich spełnienie... Ale dla własnego
dobra, prędzej czy później, trzeba zmierzyć się z
rzeczywistością. Wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam :-)