Ballada o grzechu
Słońce złotym promieniem ogrzewa
polanę,
spija ostatnie krople z górskich
wodorostów.
Tam, gdzie rzeka płynęła, już tylko
kamienie,
ślady butów na piasku przygodnych
wędrowców.
Wiatry pieszczą leniwie traw pożółkłe
kłosy,
w pół-zgięte i zmęczone - kładą się w
pokłonie,
jakby chciały użyczyć miejsca stopom
bosym
i połączyć na nowo dwa ciała stęsknione.
W górze sokół szybuje, tańczy piruety,
raz się w niebo unosi, to znowu opada.
Błyskawicą drapieżcy już obniża loty
i z poczuciem zwycięstwa - na ziemię
upada.
Martwą ciszę wokoło przeszył krzyk
radości,
odbił się od skał górskich, powróciwszy
echem.
Tylko wiatr o uczucia kochanków zazdrosny
-
- opowiada historię, że miłość jest
grzechem.
Komentarze (13)
Ładny wiersz, z przyjemnością przeczytałam :)
Tylko wiatr przeszył ciszę...
O. Właśnie słyszę.
Ładny wiersz, z przyjemnością przeczytałam :)
"Już się o grzechy noce proszą".etc...
(Julian Tuwim)
Piękny wiersz, w ciekawym ujęciu. Miłość nie będzie
grzechem, gdy jest od serca, nie tylko od ciała.
Pozdrawiam. Miłego dnia.
Górski pejzaż, pięknie namalowany z miłością w tle:))
Pozdrawiam
bardzo ciekawa bajka
a zazdrość zawsze jest jak rdza
pozdrawiam
piękny...pozdrawiam
zmieniam na przygodnych - dzięki
zazdrość bywa toksyczna
Bardzo ładny rytmiczny wiersz, ocierający się o
erotyk. Podobnie jak przedmówcy uważam, że słowo
"przechodnich" należałoby zamienić na "przygodnych",
"nieznanych" albo inaczej. Miłego dnia.
Najdusia ma rację. Natomiast i tak mi się bardzo
wiersz podoba :) (Ale żem to zdanie skleciła...:)
Czy w 4 wersie nie powinno być
,, przygodnych wędrowców ,,?
Wędrowiec, wiadomo, że chodzi dlatego ,, przechodni
wędrowcy ,, to ,, masło - maślane ,,.
Takie jest moje zdanie, a wiersz przecież jest Twój.
Pozdrawiam.