Ballada klimatyczna
choć skażone chemią pola
choć padają kwaśne deszcze
smog i dziura ozonowa
choć prognozy są złowieszcze
jeszcze mamy czym oddychać
jeszcze się zielenią łany
jeszcze na biegunach lody
jeszcze żyją oceany
czas najwyższy byś człowieku
spojrzał na to co wyczyniasz
żeby nas nie pochłonęły
beton śmieci i pustynia
póki mamy czym oddychać
póki się zielenią drzewa
póki płynie czysta woda
póki ptaków śpiew rozbrzmiewa
chrońmy to co wciąż istnieje
to nasz wspólny cel i brzemię
zamiast lecieć gdzieś na Marsa
chrońmy naszą matkę Ziemię
byśmy mieli czym oddychać
zdrowy plon dawała gleba
żeby tornadowe chmury
nam nie przesłoniły nieba
Komentarze (68)
Obiema rękami podpisuję się pod apelem jaki niesie
powyższa ballada.
Miłego dnia:)
...temat rzeka, ciekawie skonstruowana anafora;
pozdrawiam Aniu:))
...póki co chrońmy,by nie było za późno...mądra
refleksja...pozdrawiam Aniu.
Wspaniały, mocny apel.
Pozdrawiam serdecznie, Aniu :)
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz. Jeszcze mamy szansę
na poprawę.
Serdecznie pozdrawiam :)
Dobre, chociaż kurczą się lody/lodowce na biegunach, a
wody przybywa...
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz, tak, zgadzam się w
tej kwestii wiele od nas samych zależy, pozdrawiam
ciepło.
Czas najwyższy, by ludzie przestali niszczyć
środowisko, w którym żyją. Życzę miłego i udanego
dnia:)