ballada o końcu lata...
jeśli wdepłeś między wrony
w ich odchody i zły krakasz
musisz być zadowolony
że to już jest koniec lata
wszak w upale tak smród trzyma
szukasz wody jakiejś łaźni
a kiedy nadejdzie zima
to zgęstnieje i zamarznie
a ja wciąż jestem radosny
cóż tam jesień zima lato
u mnie ciągle w sercu wiosna
taki wpływ ma miłość na to
pory roku się zmieniają
taka jest już kolej rzeczy
lecz wierszami wychwalają
każdą porę ich poeci
Komentarze (8)
I znowu świetny wiersz - Brawo usmiałam się szczerze
ale w miłość tak jak TY wierze. pozdrawiam
nie patrząc kto jest autorem tego wiersza....
rozpoznałam satyryczny akcent :) uśmiech na twarz
przy podpisie:) wiadomo:) yamCito
Bardzo piękny, wesoły wiersz...Wiele w nim
mądrości.Zakończenie doskonałe!:))+
Radosny wiersz w sam raz na koniec lata :) pozdrawiam
ciekawe spostrzeżenia. myślę, że warto pisać o nich.
pozdrawiam ciepło :)
Boję się u Ciebie wczesnej wiosny gdy przyjdą roztopy
włożę chyba kalosze :)
Oryginalna ballada,,,szkoda ze Twoje lato
nie pachnialo macierzanka,,,pozdrawiam
z daleka.
"wdepłeś" rozwaliło mnie pozytywnie, brakuje tylko
"nastąp się" :D pozdr.