@Ballada księżycowa o spełnieniu
Ten, kto wymyślił nazwy "mórz" na Księżycu, musiał być poetą... : )
Słońce zapadło się pod Ziemię
liznąwszy w pąsach jej podbrzusze
a Księżyc-amant dalej nie wie
czy uszczknie żaru choć okruszek
w pełni dość barwy ma stalowej
inne kolory chciałby pieścić
więc marzy że za siódmym morzem
sen o s-pełnieniu mu się ziści
bo z niewidocznej drugiej strony
Srebrzysty Książę potajemnie
zmienia miłością rozpalony
zimną poświatę w zórz pastele
barwy skradzione niebu chowa
w Morzach Jasności i Nektaru
skąd z nowiem czerpie wciąż od nowa
siły by Ziemię uwieść czarem
w Morzach Przesileń i Wilgoci
zwilża promienie rozkochany
w Ziemskich krągłościach i z miłości
w Morzach Fal i Chmur stęcza pianę
tak marzy książę Srebrnogłowy
w Morzu Żyzności topiąc myśli
nadzieją barwiąc kolorowy
sen o Błękitnej. niech się ziści
Komentarze (30)
... i się ziścił :)
Piękno i magia. Tylko Ty tak potrafisz :) Jak dobrze,
że tutaj dotarłem :)
Dobrej nocki, Moniś :)
Miło było poczytać, to w biegu :)
mistycznie.metafizycznie
Twoje "w biegu" są całkiem przyzwoite.
Wiersz. Miło poczytać.
Wszyscy po trochu jesteśmy księżycami :-) Ukłony, Pani
Jazkółko :-)
piękny obraz ziemi ...słońca i księżyca w wierszu
oddałaś ...z blaskiem morza ...
Moniko co Ty chcesz poprawiać,
tam gdzieś na ławie stoi kawa.
Miłego niepoprawiania, no może odrobinę.
Jak pięknie można o Księżycu napisać przy takim
talencie...pozdrawiam serdecznie.
Pięknie z ogromną przyjemnością...
:)
W ukłonie, pozdrawiam.
Dziękuję.
Super pomysł i świetny wykon!
Pozdrawiam Moniu :)
Zdecydowanie był poetą - tak jak Ty :) Ciepło
pozdrawiam :)
Piękny i jak zwykle u Ciebie - nietuzinkowy wiersz.
Jak przystało na prawdziwą poetkę, nawet w biegu
piszesz fantastycznie :)
w końcu księżyc w pełni pojmie swój blask :)
Pięknie obrazowo - porusza wyobraźnię czytelnika