Ballada o nieznajomym(...)
tak sobie myślę...
kim jesteś nieznajomy?
idziesz sam
wzrokiem wodząc po ziemi
od czasu do czasu
zerkając na zegarek
ja nie wiem, Ty nie wiesz...
niewiedzą podzieleni
tak sobie myślę...
jakie masz życie?
czy chowasz twarz
kryjąc się z bólem...
czy to tylko zwyczajne ukrycie...?
każdy coś kochał...
każdy coś stracił...
i każdy serce swoje
gdzieś przypalił
i każdy cierpiał nocą
choć dniem się uśmiechał
i na każdego
patrzę przez pryzmat
tego co przeżył
i tego co go czeka
a jak na Ciebie...?
drogi nieznajomy
gdy nie znam Ciebie
twego przeznaczenia...
nie stać mnie nawet na jeden uśmiech
by ująć trochę z Twojego cierpienia
i kończy się tylko na pustym spojrzeniu
i złości grymasie na pustej twarzy
Ty nie znasz mnie, a ja nie znam Ciebie
splecieni w przypadkowym ciągu wydarzeń
Komentarze (2)
Ileż uczucia włożyłaś w ten utwór. Pięknie to
opisałaś, jak to ujęłaś "i każdy cierpiał nocą choć
dziem się uśmiechał" To uczucie wyraża całe moje
życie, pewnie nie tylko moje lecz, również wielu
innych ludzi. Ostatnia strofa jest pięna i nadaje
całemu wierszu ten ukryty sens, pomimo iż ukryty to
piękny i życiowy...
podoba mi się, prosty, ale trafny