ballada o psie, albo o ludziach
w szczerym polu zostawili
głód, mróz, śnieg
więc szczenięta prowadziła
tam, gdzie wieś
gdzie od wiatru ściany domów
gdzie podwórze. może komuś
nie przeszkodzi taki czarny smutny pies
smutna matka, głodna sunia
pieski los
no a młode takie słabe
wciąż jeść chcą
ludzie piesków się pozbyli
no bo po co się szczeniła?
może wezmą inną sukę, byle wziąć
na podwórzu gospodarze
dali jeść
ludzkie serca, widać, ludzie
mogą mieć
jak ta mama, która młode
ratowała tak jak mogła
w szczerym polu zostawiona niczym śmieć.
___________
* Tę psinę zaadoptowała moja koleżanka.
Szczenięta też znalazły domki.
Suczka jeszcze nieco nieufna, ale przyjazna
i mądra. Dostała nowe imię - Megi. A jej
nowa pani szczęśliwa.
Komentarze (18)
Oj ludzie, ludzie.....
Mam sunię Figę. Nikt jej nie chciał. Opiekunka jej
mamy miała ją uśpić, ponieważ po badaniach
weterynaryjnych wyszło, że szczeniaczek ma chore
serduszko i pan doktor orzekł, że długo nie pożyje.
Przytuliłam biedactwo, a ono zaczęło lizać mi ręce i
tak patrzyło, że postanowiłam ją adoptować.
Jak się okazało Figa jest naszą wielką radością takim
małym szczęściem. Serduszko udało się wyleczyć. Jest
bardzo mądrym psem.
Jest u nas już 10 lat. Zestarzała się już, bo psie
lata liczy się inaczej, choruje na zespół cushinga,
oczywiście leczymy pieska.
Najfajniejsze jest to jak pies potrafi okazywać
miłość.
Ktoś kiedyś użył określenia "pięknie patrzysz jak
pies" moim zdaniem to komplement.
Wybacz, że się tak rozgadałam, ale jak mowa o
pieskach, to ja zaraz tam wchodzę.
Co można o wierszu powiedzieć?
Elu, zawsze piszesz dobre wiersze i ten również jest z
tej kategorii.
Pozdrawiam serdecznie.
Taką historię znam gdyż podobną sunię przygarnął mój
brat, a właściwie jego dzieci. Dziś jest jak w bajce.
Żyli długo i szczęśliwie:)))
Zdarzają się jak widać jeszcze ludzcy ludzie...
Pozdrawiam Eluś :)
Ludzie potrafią być okrutni,
nie tylko w szczerym polu psa mogą zostawić, ale nawet
w lesie i to uwiązanego, nigdy nie pojmę takich
zachowań, tutaj smutna historia z happy endem, całe
szczęście, że tak się skończyła.
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza.
No i dobre zakończenie. Wolę takie niżby miała np.
zagryźć nową panią, albo swoje młode.
:):):)
Ballada wzięta z życia. Tym razem zakończona
szczęśliwie, jednak nie zawsze tak bywa. My także mamy
pieska z adopcji i wszyscy jesteśmy szczęśliwi.
Dobrej nocy Elżbieto.
Kocham psy i tych co im pomagają.Piękny wiersz z
cudownym zakończeniem.
Uwielbiam dobre zakończenia :) Fajnie, że pieski
znalazły dom...
pozdrawiam cieplutko :)
Witaj :-)
Wiem, że to stare powiedzenie, ale zawsze aktualne.
"Traktowanie zwierząt miarą człowieczeństwa". Kto nie
jest empatyczny wobec zwierzaków, nie będzie też wobec
ludzi. To ballada o psie, ludziach i bestiach.
Pozdrawiam serdecznie :-)
To piękne i szlachetce zauważyć i pomóc komuś w
potrzebie. Ja tez przygarnęła psa. Młody, rasowy
podchodził pod mój dom. Wynosiłam mu jedzenie, a potem
go przygarnęłam. Pozdrawiam Elu.
Za beano. Pozdrowienia od mojej Sowy.
ludzie są bardzo okrutni,
na szczęście nie wszyscy,
dobrze, że sunia znalazła nowy dom, z pewnością będzie
kochana:)
wiersz porusza...
pozdrawiam serdecznie
historia która daje do myślenia. Na szczęście z dobrym
zakończeniem.
jedni i drudzy... słaby mocni szukający pomocy: znajdą
SUPER często nie i wtedy burza ... łzy dramat
Przykre. :(