Ballada o tulipanach
Dla ciebie skarbie
Na pobliskiej polanie, przy wrzosowym
drzewie,
Rosły dwa tulipany i kochały siebie.
Trawy zazdrościły tej do siebie miłości,
Ptaki im śpiewały o ich szczęśliwej
radości.
Cała polana huczała że są tak
szczęśliwi,
Bo się oni nawzajem o siebie troszczyli.
On pieścił jej płatki swoimi listkami,
Ona urzekała go pięknymi oczkami.
Lecz gdy wiatr dowiedział się o tej
miłości,
Postanowił rozdzielić ich od tej
namiętności.
Chuchnął i dmuchnął ile tylko miał siły,
Ona zdążyła szepnąć kocham cię mój miły.
Wpatrywał się w to miejsce, tam gdzie ona
rosła,
Wspominał piękne czasy, gdy mu radość
niosła.
Sam smutny rósł i ocierał oczy,
Gdy zobaczył że ktoś do niego kroczy.
Ktoś zerwał biednego tulipana,
Gdy wrócił do domu, wstawił go do
dzbana.
Jego liście od razu odżyły,
Kiedy panią tulipanową w dzbanie
zobaczyły.
Stała tam radosna i płakała,
Że zobaczyła swojego Pana Tulipana.
* * *
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.