Bałwan

Fajna bajeczka o bałwanku :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)

Przeczytałem z przyjemnością :)

Dzięki, pozdrawiam

Ładna bajka, fajnie się czyta.

Bardzo sympatyczny wiersz. :)

przyjemnie się czyta,
szkoda, że za moim oknem nie ma śniegu :(
miłego wieczoru :)

Marto, nie musi ale często tak bywa... stary, zużyty,
niepotrzebny.
Dzięki za te refleksje, pozdrawiam

albo na głuchej ulicy, czy w polu...wśród wron
podchodzących zawsze zbyt blisko i nietrwożnych...

dzisiaj widziałam bałwana, oklejonego uwiędłymi
liśćmi, topniejącego w deszczowej zamieci, umierał
powoli, ale jeszcze trwał...smagał go wiatr, podmywało
błoto...trwał...umierając...a jakieś szczęśliwe
radosne dzieci dały mu to chwilowe kończące się
życie...Czy takie jest nasze życie? bałwana ze śniegu
? Czy takie jest nasze życie - radość, zabawa, a potem
umieranie z patykiem w ręce, pod ścianą czyjegoś
domu...

Witaj,

fajny pomysł na tarapaty bałwanka.

Z pozdrowieniami.

szkoda, że bałwany te życiowe nie roztopią się nawet
latem gdy mamy upały... one są odporne na wszystko,
tylko nie na własną głupotę.
Fajny pomysł na wiersz, podoba mi się, pozdrawiam...

Witam w niedzielne popołudnie, miło tu zaglądać. Tyle
nowych wierszy się pojawia, że nie nadążam czytać.
Wszystkim dziękuję za wgląd pod moimi wierszami i
pozdrawiam

a u mnie nie ma śniegu i bałwanka nie będzie, chociaż
jak się rozglądnę to na pewno się znajdzie

Bardzo ciepły wiersz choć zima .
U mnie bałwana nie widać jeszcze ,śniegu wcale albo
zbyt mało :(
Pozdrawiam serdecznie...

Niby zima, śnieg, bałwan...a treść cieplusia...
pozdrawiam Babciu Teresko serdecznie