Bańki mydlane-z cyklu klapka...
Bańki ogniowe
/z cyklu klapka wspomnień/
Bańki ogniowe nie te mydlane
tylko na plecy szybko stawiane
rytuał zdrowia na chorym ciele
paliło piekło lecz ważne cele
ten naturalny sposób był świetny
i zastępował drogie tabletki
na zapalenia i różne bóle
wtedy stawiano tak na naturę
ognik ogrzewał kuleczki szklane
a potem czarną zostawiał plamę
mawiano wyszła choroba z ciała
ja w to wierzyłam gdy byłam mała
powszechne były te rytuały
babcie i mamy bańki stawiały
dziś któż by głowę sobie zawracał
nie była wcale to lekka praca
medykamentów też bród w aptece
inne sposoby teraz na świecie
być może kiedyś bańka poczciwa
powróci jako alternatywa.
Komentarze (6)
Lubię czytać twoje klapki wspomnień
ależ bańki dalej sa obecne w leczeniu, sama takie
stawiam moim dzieciom :-) lubię z Toba powspominać :-)
Bańki babuni to sprawdzone terapie i mimo wszystko
jeszcze wiele lat bedą stosowane-pozdrawiam -gdzie
babcia tam racja dobry obiad i kolacja a i choroby
wykurzy jak sie wkurzy:-))
Fajnie sie czyta :)
Też mialam banieczki,ale znam takich,którzy ciągle
babcine sposoby stosują i to z powodzeniem.
Oj, myślę, że powróci. Jak ktoś będzie umiał postawić!
Fajny wiersz cezaryno. Pozdrawiam cieplutko majową
nutką:))