Bankiet
Dla czytelników
Byłem kiedyś na bankiecie,
najwspanialszym na tym świecie.
Tyle tańca no i śpiewu,
a do tego zero gniewu.
Kiedy wnieśli tam potrawy…
W życiu nie jadłem tak pysznej strawy,
własnym zmysłom normalnie nie wierzyłem,
więc ze szczęścia zatańczyłem.
Czujesz szczęście? Czujesz radość?
Poczuj moc śpiewu i tańca!
Cała sala tam śpiewała,
razem ze mną i aż do rana.
Na sam koniec przyszedł komik,
bawił ludzi swym beretem,
a śmiech ludzi się niósł echem.
Gdy bankiet się skończył,
wiersz ten napisałem.
Bo pamięć ludzka jest bezwzględna, lecz
zapomnienia się nie bałem, bo wiersz ten na
karcie już miałem, a na portal w tej chwili
dodałem.
Pozdrawiam ciepło, dziękuję za odwiedziny i wszystkie głosy :)
Komentarze (11)
Zabawa do rana warta zapamiętania :)) Pozdrawiam
Milutko"). Dobranoc
Szybko i piękne spisane emocje.
POZDRAWIAM:)
Fajniuśkie
To fakt,że trzeba zapisywać od ręki...:)
Zabawowo i wspomnienia pozostały:)
Co człek się wytańczy i wybawi to jego, dobrze bywać
na bankietach, póki czas ku temu:)
Pozdrawiam z uśmiechem,
a plus zawsze daję, jak nie to uzasadniam:)
świetny :) ciepło pozdrawiam, zasłużony plusik
zostawiam :)
świetna relacja z udanej zabawy.
Bankiety udane zawsze wskazane! :)
Pozdrawiam:)
+ bo już głodny jestem ;) przedbankietowo
to dopiero po jutrze