BARAN TŁUSTY
Witajcie drodzy z Beja przyjaciele po przeszczepie endoprotezy stawu biodrowego w czasie rehabilitacji wracam ponownie z wielką przyjemnością.
W osadzie podgórskiej góral miał barana
na łąki prowadził go codziennie z rana.
Nieprzeciętny okaz - wszyscy się go
bali!
W szczególności dzieci przed nim
uciekały.
Z tego to powodu, że był krętorogi,
lecz w rzeczywistości, nie był taki
srogi.
Gospodarz powiada, fajny... taki tłusty,
myśli, idą święta w sam raz do kapusty.
Gdy usłyszał rogacz, że ma w garnku
skończyć,
na pastwisku szuka wśród trzody obrońcy.
Może ktoś się znajdzie wybroni biednego.
idzie więc do osła tu się pasącego.
Ośle "kłapouchy" ty mój przyjacielu,
ratuj mnie od zguby bo skończę w
rondelku.
Ten co mnie wychował narobił rozgłosu,
chcą na święta ze mnie przyrządzić
bigosu!
Osioł mu powiada: To nie moja sprawa,
może coś poradzi moczarowa żaba.
Żabko ma zielona, przyszła na mnie
trwoga,
ukryj mnie w swym stawie, proszę moja
droga.
Rechu, rechu, rechu... ja mam małe
dzieci!
W swojej małej główce już wymówkę kleci
Ja ci nie pomogę mój miły kolego,
zapytaj konika truchtem biegnącego.
Weźmie cię na siodło co na sobie nosi
a jak on nie zechce, może poproś łosi.
Patrzy, łoś w koronie niedaleko stoi,
on na pewno nigdy na rzeź nie pozwoli.
lecz i łoś się wzdryga mówi nie mam
czasu,
muszę zaraz zmykać do swojego lasu!
Zostawiłem dwa tam, maleńkie łoszaki,
mogą je wywęszyć wilki zabijaki.
Popatrz! Już na zboczach owce wypasają,
o tym ptaki w lesie trelem sygnał dają.
Byś się w stado wmieszał - będziesz
ocalony
w najgorszym przypadku z wełny
ostrzyżony.
I tak nasz bohater zwany baran tłusty,
pewnie już nie skończy w garnku do
kapusty.
Zenek 66 Sielski
Komentarze (49)
Smutny jest los zwierząt, zdałoby się przejść na
weganizm, ale śliwki podniosłyby raban...Pozdrawiam
Oj to dobrze, bo martwiłam się trochę, niech sobie
dalej bryka...
To dopiero talent - tak pisać!
Zenek - wspaniale na prawdę, taka wyobraźnia i
wrażliwość. Pragnę podziękować za odwiedziny - bardzo
mocno przytulam z wdzięcznością w serduszku - bo jest
za co! Dziękuję .... :)
To miał szczęście
Pozdrawiam Zenku
Masz Zenku niesamowitą wyobraźnię. A wiesz przypomina
mi ten wiersz Mickiewiczowa bajkę która się jakoś tak
kończy " i wśród wielkich przyjaciół psy zająca
zjadły" Wielki + mój Ezopie i Miłego popołudnia.
Bajkowo świetny....:-)Jeśli żona śmieje się z twej
anegdotki, to znaczy, że jest dobra – anegdotka lub
żona.Pozdrawiam
Całe szczęście, że wszystko się pozytywnie skończyło.
Dużo zdrowia, Zenku Ci życzę. :)
Bardzo przyjemnie znów Ciebie czytać :) dużo zdrówka
super, mam uśmiech od ucha do ucha
Zenku, serdecznie pozdrawiam :)
Stumpy & Andrzeju Serdecznie dziękuję za komentarz i
życzenia Miłego wieczoru Pozdrawiam
Januszu Krzysztof dziękuję serdecznie pozdrawiam
twoje bajki są re we la cy jne Zenku
pozdrawiam
Wiesz jak uwielbiam twoje bajki i cieszę się że już
Zenku do nas wróciłeś. Nie będę się rozpływał w
wazelinie ale jest to jeszcze jedna perełka w koronie
Króla bajek. + i Miłej niedzieli.
Sadomir ma rację jedyny ratunek polityka to go zratuje
a wiersz śmieszy a życiowy
Dobre Zenku. :)
Innym rozwiązaniem byłoby, że zająłby się polityką.
Posłowie posiadają immunitet. :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę, abyś mógł wkrótce
skakać jak koza.