Baranek
Nie miał postawy ani urody,
nic czym by cieszyć mógł ludzkie oko,
Baranek Boży, cichy, pokorny,
ostoją naszą jest i opoką.
Trzciny ugiętej wiatrem nie złamał,
drugim policzkiem przyjmował razy,
zaznał czym głód jest, cierpienie,
zdrada,
ofiarą za nas jagnię bez skazy.
Czego doświadczył naszą zasługą,
przez tłum wliczony do łotrów grona,
doświadczył pokus, poddany próbom,
cierpiał i umarł, lecz śmierć pokonał.
Wstąpił do nieba z Ojcem królować.
Przy wtórze trąby u dziejów kresu
wróci, prowadząc anielski orszak,
wziąć nas do siebie.
"Przyjdź Panie Jezu."
Komentarze (4)
Bardzo ładnie
"Czego doświadczył naszą zasługą" dokładnie tak i
warto to wreszcie zrozumieć
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam i życzę Wesołego
Alleluja.
Ładnie i w stosownym czasie. W piątym wersie myślę, że
miało być "trzciny". Pozdrawiam przedświątecznie.