Barbary w ekstazie
Kiedy poczuję się znów poetą,
to wiersze piszę także kobietom,
widząc w tym szansę również dla siebie,
by choć przez chwilę być w ósmym niebie!
W siódmym, ta nasza kochana Władza,
to limituje, to znów doradza,
a propos życzeń świąt „Barbórkowych”
(Tylko nie w stylu Gier...niezbyt
nowych!)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zacznę od pewnej improwizacji,
będzie też trochę różnych sensacji.
Na przykład w Lotto tych kumulacji...
(mendel milionów jest kombinacji!)
Teraz już w końcu całkiem poważnie,
czytajcie wszystko, ale uważnie,
może utrafię Wam z życzeniami.
(Ja również szczęście miewam czasami…)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ekstazy marzeń, w kolorach tęczy
i brak pieniędzy, niech Cię nie dręczy.
Cennych prezentów od wszystkich gości
i wielu zdarzeń pełnych radości.
I żebyś miała swego gołębia,
który gruchaniem miłość pogłębia.
A w nowym, (już za niedługo) roku…
śledź go!, niestety, na każdym kroku.
Kwiatów, i owszem, nie mam zamiaru
życzyć z powodów przynajmniej paru.
Kwiaty są po to… no i tak dalej.
Z kwiatami proszę, nigdy nie „szalej”.
Słońce niech częściej dla Ciebie świeci,
(slogan ten, lubią także poeci)
Życie spokojnie niech sobie płynie,
i żadnych strapień w tym Wielkim Młynie.
A na Twej twarzy promyczek słońca
żeby tak trwał, i trwał bez końca.
Omiń szczęśliwie wszelkie zmartwienia,
i niech się spełniają każde marzenia.
Żeby w Twym~sercu, zawsze był maj,
a komu trzeba, to… „cosik” daj.
Zdrowia też pilnuj, ale niestety.
Ja nazbyt słabo znam Was kobiety (?).
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wierszem, po prawdzie nie zachwyciłem,
lecz wszystkie Bachy tu zapewniłem,
że to ich święto, jest mi też bliskie…
(Tutaj pozdrawiam, pewną artystkę)
Tuszę, że Baśki, Basie, Basice…
zanim dziś wyjdą znów na ulicę...
(Oj! Na zakupy, lub do atelier),
prześlą mi (chyba) aplauzów serie…
Komentarze (16)
aż żałuję, że Basią nie jestem...