Bardem być...
tak zwanej poezji śpiewanej
Bardowie wywodzą się z wysp brytyjskich
oraz Bretanii. Byli to celtyccy poeci –
pieśniarze (XI – XVII w.). Współcześnie
istnieją i mają się dobrze jedynie w
Irlandii i w Szkocji.
Nasze polskie i współczesne pojęcie barda
czyli śpiewającego poety, z nieodłączną
gitarą w ręku, ukazuje kolejną niszę w
estradowym bycie.
Mimo zalewu popkultury, wraz ze swymi
efemerycznymi gwiazdeczkami, bardowie mają
sie dobrze.
Wspaniale, kiedy są to osobowości typu
Jacka Kaczmarskiego, Jaromira Nohavicy,
Wołodii Wysockiego czy Boba Dylana.
https://www.youtube.com/watch?v=-YGS9vhmFS0
http://pamiec.pl/pa/tylko-u-nas/13668,BARD-
KTORY-NIE-CHCIAL-BYC-BARDEM-JACEK-KACZMARSK
I-1957-2004-felieton-Krzysztofa-.html
Gorzej, gdy napotkamy niedorobionego
geniusza, który śpiewa i nie potrafi
śpiewać, gra na gitarze, a nie ma pojęcia o
gitarowym kunszcie.
Z całego serca pragnie nam przekazać
objawione prawdy, a serwuje pustosłowie...
Na jednym z krakowskich festiwali,
najbardziej namolnym takim bardem był
wokalny gitarzysta, którego flagowy utwór
znaczył incipit „Nie pękaj, moja gitaro,
nię pękaj”
Przed wykonaniem tego arcydzieła
zapowiedział go właśnie tym złowieszczym
stwierdzeniem. Usłyszał błyskawiczną
ripostę z sali:
- A niech ci, k..., pęknie!!!
Vanitas vanitatum, erectio incompleta et
eiaculatio praecox. To medyczne terminy z
zakresu fizjologii, jednakże tu mają dla
mnie charakter czysto metaforyczny!
Mnie również przypinano, przez czterdzieści
lat łatkę śląskiego barda i nieraz musiałem
temu sprostać. Oto moje przemyślenia na ten
właśnie temat:
Bardem być...
Jedni mają miękie serca, inni za to zadki
twarde,
A my mamy , to, co mamy, choć plunięcia to
niewarte.
Mamy czas i mamy talent, ostre zęby na
tandetę,
Nas nie trzeba kochać wcale, rozumiemy to,
niestety!
Jakaż dla nas to podnieta, gdy śpiewamy do
kotleta,
Jaka rozkosz, przyjacielu, zabrylować na
weselu,
Choć chałturą głosy zdarte, każdy z nas być
pragnie bardem,
Nowe wznosić, stare burzyć,
Przy a – mollu i C – durze!
Bo my mamy, to co mamy
I nikomu nie oddamy,
Nasze boje z jędzą – nędzą,
A od nędzy łapy swędzą.
Cały chłam na satelicie
Olewamy całkowicie
I niełatwo jest nas kupić
Przez tę miłość do sztuki...
Co my mamy, to już wiecie,
Choć szaleje w biednej głowie
Szum idei, ale życie,
Życie obok, życie sobie
bardytom
Komentarze (61)
Jak zwykle świetnie i z dowcipem.
No cóż nie każdy bardem być może,mimo,że Stuhr
śpiewał,iż śpiewać każdy może:))
Takich bardów jak Kaczmarek,to raczej już chyba się
nie doczekamy...
Dobry tekst,który z przyjemnością przeczytałam.
Nie tylko bard ma miękkie serce
i jest pełen wzruszeń,
lecz większość tych co ma artystyczną duszę,
i każdy z nich wie czym dziura w kieszeni,
bo sztukę od portfela bardziej ceni:)
Pozdrawiam ciepło
Art Klaterku:)
@karl
Bardyta, Karl, to bard wojujący(nie mylić z wojującym
seksem!).
pozdrawiam
O...i tu jeszcze dodam Pańską ukrytą manię wyższości i
popisywania się....dziwi mnie też iż taki zdolny
artysta, piszący teksty dla inny jeszcze
zdolniejszych, który jest tak mocno zajęty i
rozchwytywany, ma tyle czasu aby na każdy koment tyle
się naodpowiadać
@Iwona Derkowska
Nie maz pojęcia, jaki jestem łasy na kobiece karesy!
@nureczka
Prezentujesz biegunowo odmienny pogląd od komentatora
yamCito i dobrze, że mamy tu jakiś pluralizm.
@yamCito
Aby mnie obrazić, to trzeba doprawdy solidnie się
przyłożyć.
Rozumiem: vox populi... oraz de gustibus...
A gorsze dni zdarzają się mężczyznom w średnim wieku I
to niezależnie od stanu porozumienia Państwa z
Kościołem czy też głebokości dekoltu u p. red. Moniki
Olejnik.
pozdrawiam i niezmiennie zapraszam.
Właśnie, i Tu Cię Art Klaterku mam, od samego początku
Twoja twarz wydawała mi się znajoma. Nie było
reportażu w TV z Tobą? Skądś Ciebie znam????,zresztą
wyjdzie z czasem.
@Jacek Z.
Pisał będę i śpiewał bardziej oraz śmało,
Choćby komuś od tego w trzewiach się splątało!
Bywaj, Jacku, w zdrowiu i pogodzie!
@Hermes33
Tu się z Tobą całkowicie zgadzam!
@ewita1
Jednym z mych zawodów to pisanie tekstów scenicznych
dla aktorów. Tym włas
śnie jestem chwilowo zajęty.
Jeszcze raz przepraszam.
być może się Pan obrazi na mnie....jak już kilka osób
na Beju to zrobiło za mój niewyparzony ale szczery aż
do bólu i niezleżny język...otóż nie lubię takich
encyklopedycznych długich wstępów jakie Pan tu
popełnia...przecież to wszystko można sobie samemu,
jak ktoś chce, znaleźć na Wiki...ale cóż tam moje
"nielubienie"...ważne że dużo osób Pana lubi...osób
które piszą w komentarzach "ładny wiersz" i czekają na
rewanż (nie wiem po co im takie rewanże)
@wena48
Nie jestem muzykiem i niedawno jeszcze w tej materii
byłem dyletantem. Nabyłem jednak wiedzę muzyczną, nie
tylko dlatego, że jestem zdeklarowanym melomanem. Jako
autor tekstów piosenek pracuję z muzykami i moja
wiedza muzyczna ułatwia nam dialog. Bywają także
sytuacje, gdy na miejscu mego recitalu akompaniować ma
mi kapela, z która stykam się po raz piewszy. W ich
języku dogaduję się krócej i skuteczniej. Nie
korzystam jednak z tej wiedzy, aby grać na
instrumencie czy komponować, bo jest mi to
niepotrzebne.
Podobna sytuacja zachodzi, gdy słyszę: "mnie polityka
nie interesuje!". Nie jest to żadna "splendid
isolation", lecz dowód skrajnej głupoty. Bowiem to
właśnie polityka interesuje się każdym z nas i prostym
odruchem samoobrony jest, aby wobec tej polityki się
ustawić. Raczej frontem niż tyłem!
pozdrawiam
@krzemanka
pozdrowienia & ukłony
Świat barda :)))))))
Art Klaterku, tu czuję podstęp, nagle nowe zlecenie,
łał coś podejrzane, ale tak nieraz bywa, będę czekała
mam czas. Pozdrowienia.