[ Barmanka napojów przeciw-...
W moich doniczkach
nie ma ziemi
nie wiedziałam kiedy wiosna
przyspieszyła puls dziewczynom i
chłopcom
a to pewnie dlatego że
mnie tam już nie ma
Siedzę
w za dużej bladej skórze
od poniedziałku do czwartku
prawię walczę
gubię myśli w pełnych kuflach piwa
i też wiem
ludzie zmarnowali ten świt
a tego nie wybaczy im żadne niebo
z zza lady patrzę na
wiejskich bunowników
którym każdy łyk przynosi
ulgę i ból
rzeczywistość wita się
mocnym uściskiem dłoni
stojąc za barem
z suchym gardłem
naprawde nie wiem
po której powinnam być stronie
i tylko uśmiecham się
głupio
Komentarze (5)
popraw buntowników ... i bądź anty wszelakim nałogom
:)
Siedzę
w za dużej bladej skórze - rozważania barmanki.głęboka
analiza i wnikliwa obserwacja
trzeba zapytać swojego wnętrza, wszystko
przeanalizować, wyciągnąć za i przeciw...i ruszyć...
Mysle,ze jestes po wlasciwej stronie,te antydepresanty
maja krotki termin trwalosci.
Bardzo dobry wiersz.++++
ładny i taki zamyślony + plusik
pozdrawiam i zapraszam do mnie