Barwy jesiennych ogni
Przystanek ogród
poranka chłód zimna mgła
między jesiennymi miesiącami
przemykają ciepłe kolory
wyrzucając iskry słów
moje oczy niespokojne
październik podkarmił
nie pachnie już mięta
drzewa zasypiają nie rosną
a ja szukam nowych wzruszeń
nienapisanej jeszcze melodii
w moim jesiennym ogrodzie
niedomyślonych snów
może któryś w zielniku zasuszę
daję jesieni rozgrzeszenie
moje kieszenie pełne jej barw
to nic nie szkodzi
że nos mi trochę zmrozi
ubrana w złoto jesieni
rozdmucham gorący płomień
aż jego barwy wzbudzą podziw
w nieubłaganym rytmie dat
słońce jak jabłko spadło z nieba
w pomroce wieczoru ogniska blask
ginących liści cieszy barwą
pomiędzy ziemią a księżycem
kolory bledną ciszą
którą mąci tylko języków trzask.
Komentarze (7)
wszystkie pory roku, mienią się barwami i tak wychodzi
na remis,
bo wszystkie są z nami
Pozdrawiam serdecznie
każda pora roku jest piękna, jak i jesień
ładny wiersz jesień ma też swoje uroki
pozdrawiam serdecznie.
Jesień, to smuta pora roku, bo z nią jest też i
listopad. Pozdrawiam TES
Piękne są te barwy jesiennych ogni. Pozdrawiam
cieplutko.
Ładnie wpleciona jesień w wersy. Pozdrawiam:-)
ładny barwny... zatrzymał mnie wers "w nieubłaganym
rytmie dat "...też lubię jesień :-))
pozdrawiam - miłego dnia :-)))