Barwy miłości
Dlaczego zawsze ponurym obrazem,
roztaczasz pejzaż przede mną co rano?
Jesteś jak malarz szukający wrażeń,
tworzący dzieło barwą źle zmieszaną.
Jakże chcesz oddać swoje piękno wiernie,
kiedy lichotą ręka pędzel wodzi.
Z palety życia wybierając czernie,
każesz z tęsknotą sercu się pogodzić.
Komentarze (134)
Czasami trzeba wrócić parę razy aby dostrzec piękno
bez bicia sie przyznaje dostrzegłem. Pozdrawiam
och, jak trudno jest obcować z takim człowiekiem, co
od rana a czarno... subtelnie to ujęłaś :-)
Nie zawsze jest kolorowo, ale kiedyś na pewno
będzie:))
Dzięki.Pozdr.
Barwy miłości, jak barwy życia..
Pozdrawiam:)
Pięknie, Sotku. Barwy miłości, barwy życia. Raz czerń,
a raz biel. Pozdrawiam
miłość miesza barwy życia,,pozdrawiam:)
Ładnie. Podoba mi się i pobudza wyobraźnię...
Miłość barwy swoje ma...Pozdrawiam
Wszystkim dziękuję za odwiedziny, jak i również
świąteczne życzenia:)
Dawno tu nie byłam. Nawet nie wiem czy mnie ktoś
pamięta. Z przyjemnością przeczytałam kilkanaście
wierszy, między innymi Twój. Wróciły emocje...
czasem dobrze wyrzucić z siebie emocje czy to pędzlem,
czy piórem....
czasem dobrze drugi raz wrócić do odbioru, by oko i
serce postrzegło coś nowego....
pozdrawiam serdecznie:)
Zdrowych i Radosnych Świąt Wielkanocnych życzy
Augustyna
Poruszający wiersz...
czasami mam takie dni ze maluję obrazy pełne
wrzasku..tak samo i ze słowami poezji.
Pozdrawiam