barwy natury czesc 3
Barwy natury cześć 3
Nagle pewnej nocy czerwcowej jaśmin
zapachem przejmującym zawołał
Bielą swych kwiatów, intensywną wonią
cały świat zawojował
Do wtóru piwonie dumne się rozwinęły
Bielą i purpurą pąków całe barwy
wczesnego lata przyjęły
Wszystko ogarnął dziwny ogromny szał
kwitnienia
Prowadzący do zachwytu i nad pięknem
zadziwienia
Różnobarwne goździki intrygującą wonią
wabiły
Kolory czerwca błyszczały, lśniły każde
oko ucieszyły
I ranka pewnego rząd lilii śnieżnych
rozwinął się cudnie
Zjawisko to było niebiańskie, mamiąc
wrażenia złudnie
czystości krystalicznej ta kwiaty
dookoła przypominały
a także wytwory Stwórcy podziwiać
nakazywały
a owoc truskawki obfitością błysnął
wśród zieleni
mówiąc zewsząd, że świat teraz
radykalnie się odmieni
więc barwy k4rystaliczne z intensywną
purpurą swobodnie grały
wspomnienie dni gorących, słonecznych i
deszczy ulewnych też zostawiały
królowa kwiatów zaś róża ogólny zachwyt
wzbudzała
i ona to już panowanie wśród roślin
rozpoczynała
a była tak piękna że wszyscy z
podziwu do niej wzdychali
kolory ostrej czerwieni, herbaciany
oraz różowy w nie podziwiali
a że cudność ta kolce miała i zranić
potrafiła
więc każdy romans, każda miłość
czulsza z tym kwiatem się zrobiła
czerwiec barwami naokoło grał
kolorami sypał, z palety malarskiej
kontrastami brał
naturę do miesięcy upalnych letnich
przygotowywał
i nad tym jak zmienić przyrodę
głęboko przemyśliwał
Komentarze (1)
Podoba mi się Twój pomysł.
wiesz, nie jestem poetką, dlatego mam dużo oporów, by
coś sugerować. Masz jednak tak wdzięczny temat, że
zaryzykuję. Może się nie pogniewasz. Punkt za dar
widzenia i pomysł :)
pewnej nocy czerwcowej -
nagle jaśmin przejmującym zawołał zapachem-
kwiatów wonią zawojował świat-
rozwinęły się dumnie do wtóru piwonie-
bielą i purpurą barwy wczesne malowały lato-
wszystko ogarnął szał kwitnienia-
prowadził do zachwytu i zdziwienia pięknem-
różnobarwne goździki też intrygowały-
czerwcowe kolory cieszyły wzrok-
któregoś ranka lilii rząd śnieżnych rozwinął się
cudnie-
zjawisko niebiańskie mamiło złudne wrażenia-
krystalicznej czystości-
owoc truskawki wśród zieleni błysnął obfitością-
obiecując że czarowi smak zmieni-
na tę wieść barwy swobodnie zagrały-
wspomnienie dni gorących i uczuć ulewy-
królowa kwiatów-
róża-
zachwyty zbierała-
na tron wstępowała dywanem z uwielbienia-
kolor różu herbaciany i czerwień lśniły w jej koronie-
zapomniano że kolce ma i potrafi ranić-
więc romanse miłości czulsze wyzwoliła-
czerwiec odcieniami bezlitośnie grał na strunach dusz-
kolorami sypał -
brał kontrasty z malarskiej palety-
naturę w piękno lata -
szczodrze wyposażył-
tymczasem-
wstał lipiec-