Barwy zniknęły w szarości dnia
Dla Ciebie, T.
Mówiłeś:
Masz oczy zielone wiosną
Soczystą barwą świeżych traw
Mówiłam:
Masz oczy błękitne morzem
Głęboką barwą wzburzonych fal
Mówiłeś:
Masz włosy złocone zbożem
Promienną barwą słonecznych łąk
Mówiłam:
Masz dłonie gorące ogniem
Płomienne żarem największych żądz
*
Słońce ciemność zakryła pustką
Morze zastygło zimną krą
Trawy pokryły śniegi i błoto
Gdy mi zabrano ciepło Twych rąk
Dla Ciebie, dla mnie, dla Twojej Mamy- mojej niedoszłej Teściowej...
Komentarze (2)
Ładny w formie i treści wiersz... szkoda, że "pod
gwiazdką" napisałaś o przykrej sprawie... rozstaniu...
bardzo piekny wiersz ...perełka jak dla mnie...sliczne
i trafne porownania...tylko chyba nie skonczylo sie
dobrze...odszedł?...