Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Batalia Janka z nadmierną tuszą

Po ulicy Harenda
tęgi Janek się szwendał.
Ach, cóż to był za jegomość!
Jan rodem z Szymborza,
jego kasprowość.
Facet przystojny, Marusi luby-
był dość wysoki i bardzo gruby.
Gdy w górach nastawał poranek,
to bardzo szczęśliwy był Janek.
Obok lico kobiece, kochające ręce.
Nie trzeba było facetowi nic więcej.
Za dwóch lubił Jan zjeść,
aż prawie nie mógł do domu wejść.
Maruśkę wkurzała każdego ranka
kasprowość i tusza wielkiego Janka.

autor

Stefa1932

Dodano: 2017-10-28 22:26:14
Ten wiersz przeczytano 716 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Radosny Tematyka Rodzina
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Pomysłowo i z humorem, niczym
lek na smętny niedzielny
poranek.
Pozdrawiam z uśmiechem.

AMOR1988 AMOR1988

Jak zawsze świetnie i z dystansem. Czekam na kolejne
perypetie z pozdrawiam ;)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »