Będą zmiany
Nie spełniam dzisiaj zasad normy,
ani tym bardziej nie mam formy,
a poziom mój jest taki niski,
że jest tragizmu raczej bliski.
Przyznaję się bez bicia w tyłek,
bo te wrażenia są niemiłe,
odstręczające wręcz nicością,
co nie ma związku nic z męskością.
Pandemia mnie tak wykończyła,
inna też krew krążyła w żyłach,
żołądek trawił bez litości,
każde potrawy, i ilości.
Od jutra jednak będą zmiany,
wróci rowerek zapomniany,
wrócą przyrody trasy piękne,
nie dam się zniszczyć,ja nie pęknę.
Od jutra koniec zasiedzenia,
nawyki szybko trzeba zmieniać,
by poziom wrócił w dołek swój,
bo ból mój jest, inny niż twój...
Komentarze (2)
Z kontynuowaniem pobożnych życzeń odsyłam do mojego
wierszyka "Jutro" Jak masz czas i chęć to możesz
zajrzeć. Pozdrawiam:))
Ja tak samo sobie obiecuje rowerek i ćwiczenia tylko
jak ponownie wrócić do systematyczności ? Może ten
wiersz mi pomoże.