Będąc kowalem własnego losu...
Silniejszy wiatr
Inny kształt chmur
I jaśniejsze słońce
Bo każdy dzień inny jest.
Każdego ranka wstaje nowa ja,
porzucając stare ideały
patrzę znów pod innym kątem
ucząc się na nowo tego,
co już dawno odkryłam.
Spójrz mi w oczy
Dotknij mego serca
By choć raz, przez sekundę
Poczuć tę siłę dzięki której mogę żyć.
Wczoraj łzy ocierałam z twarzy
Dziś śmiejąc się zarażam optymizmem.
Co było wczoraj nie chcę cofać czasu
Dziś pójdę tam i przeżyję co przeżyć
chcę.
Dojdę tam ,razem z nimi
Uwolnię siebie,
I znów poczuję że świat należy do mnie
Bo idę tam gdzie dojść chcę.
Komentarze (2)
kazdy jest swoim kowalem losu..bezwzgledu na czas
miejsce czy pogode...podazajac droga jak otrzymalismy
do przebycia....pozdrawiam...
bardzo ładny wiersz, pełen miłości. pozdrawiam