Benka pamięci żałobny rap...
Wierszyk ten opowiada o wypadku, któremu uległ mój znajomy Bernard W... (dla przyjaciół BENEK). Pewnego ranka został on potrącony w pracy przez sztaplarkę napędzaną gazem. Dodam jeszcze, że Maka, Weka to nazwy maszyn, które on obsługiwał. Tytuł inspirowany wierszem C.K.Norwida "Bema pamięcia żałobny rapsod".
Chodził spokojnie sobie po świecie,
tuptał przy Mace, tuptał przy Wece,
aż dnia pewnego zupełnie z rana
wpadła na niego Bestia Rozgrzana.
Bencio o świcie w przymulonej fazie,
a Bestia była ostro na gazie.
Po krótkej walce, mimo swego męstwa
uległ nasz Benek - to była klęska.
Dziś leży sobie w wyrku, w szpitalu
i nie ma nawet do Bestii żalu.
Tylko tak marzy... O czym? No wiecie,
by tuptać przy Mace, oraz przy Wece.
Kto wiersz ten napisał? To właśnie Ja, tajny poeta, agent J.H. Pozdrawiam :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.