bez...
w cerowanym surducie
rozchełstanym odświętnie,
najwidoczniej mu dola
nie dała zobojętnieć.
przez nadziei prześwity
niczym okna rozdarte,
resztą ćwierci istnienia
co jest wróbli warte,
spojrzał w niebo na gwiazdę.
strasze serce zabiło,
jaki bezmiar ich dzieli
- bez znaczenia, gdy miłość.
autor
Alicja
Dodano: 2006-03-02 00:01:03
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.