Bez
"....i tak się jakoś stało,że bez tak pachniał jak bez i słowo pachnieć pachniało i łzy były pełne łez... Żal- A.Słonimski
Otworzyła drzwi
a on roześmiany
stał tam z mokrym
naręczem bzu
ręce zadrżały
morze powinno przepłynąć
na miejsce nieba
nie drgnęło
świat tylko wołał
nie od tamtego
nie od tamtego
a bzy pachniały
autor
ILL
Dodano: 2007-04-27 00:39:26
Ten wiersz przeczytano 2090 razy
Oddanych głosów: 69
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
smutnie, a pieknie:)
lubie bzy mam nawet zdjęcie z tamtego roku jak stoje w
bzach Ale do rzeczy przyszedł i przyniósł naręcze bzu
a one pachnialy ale nie na te bzy czekala i nie od
tego mężczyzny
Przyszedł z kwiatami- trzeba go szanować.
Przeczytałem Twoje wiersze. Chylę czoła. Robert
Pachniały bzy, płynęły łzy, oj smutne to w miłości.
Pozdrawiam.